Co wywołuje opryszczkę i czy możesz jej zapobiec? Słowo o profilaktyce. Część 2/5
Czy można uniknąć opryszczki ? Kiedy warto być czujnym?
W tym wpisie:
- Co może wywołać opryszczkę?
- Dlaczego warto się obserwować ?
- Najważniejsze czynniki : stres, urazy, zabiegi kosmetyczne i pielęgnacja domowa, promieniowanie UV
- Zabiegi mają Cię upiększać, nie odwrotnie ! Profilaktyka przeciwwirusowa.
- Czy łagodzenie stresu zmniejsza ryzyko powstania opryszczki?
- W razie potrzeby…idź do lekarza!
Co może wywoływać opryszczkę?
Niezwykłe moim zdaniem jest to, że reaktywacja wirusa u niektórych osób przebiega w sposób bezobjawowy (bez dokuczliwych pęcherzyków) i obserwuje się u nich jedynie wzrost stężenia cząstek wirusowych w ślinie lub łzach. Oczywiście przez to, że skóra nie zmienia się chorobowo są kompletnie nieświadomi tego że infekcja w ogóle nastąpiła i życie toczy się dalej… 🙂 I jak na ironię okazuje się, że jest to najczęstsza droga zarażenia… O tym jak można się zarazić, ilu Polaków ma opryszczkę i jaki jest jej przebieg pisałam tutaj:
Przeczytaj więcej: Problem z opryszczką. Czego nie wiedziałeś, a być może powinieneś. Częśc 1/5
Dlaczego u jednych nigdy nie występuje opryszczka (mimo nosicielstwa wirusa), a u innych ma charakter nawrotowy?
Padnie najgorsza możliwa odpowiedź: Nie wiadomo.
Nad tym pytanie, od dawna głowią się już tęższe umysły i póki co pytanie jedynie rozbrzmiewa echem i pozostaje bez odpowiedzi. Trudno w tym przypadku z czymkolwiek dyskutować- jest to kwestia całkowicie indywidualna, związana m. in z naszą odpornością, ale też chociażby czynnikami genetycznymi. U mojego rodzeństwa bardzo rzadko widuję opryszczkę z kolei u mnie jest ona nawrotowa i co gorsza pozostawia niechlubne pamiątki w postaci utrwalonego rumienia i blizn 🙁
Nie mając wpływu na pewne rzeczy lepiej skupić na potencjalnych czynnikach prowokujących do jej powstania, ponieważ tutaj względnie mamy kontrolę i można im do pewnego stopnia zapobiegać.
Oczywiście nie mówię tutaj o jej całkowitym wykluczeniu i uniknięciu, ponieważ sprawa jest bardzo złożona. Problem polega na tym, że wirus „zagnieżdża” się w zwojach nerwowych i wchodzi w stan uśpienia (latencji), doskonale też „maskuje” się przed naszym układem odpornościowym, ponieważ nie produkuje białek, które wskazywałyby na jego obecność.
I oczywiście pozostaje z nami na dobre i na złe…czyli na całe życie, a więc zawsze będziemy narażeni na powstanie opryszczki. Niektóre bodźce zdecydowanie prowokują do pojawienia się pęcherzyków, ale wirus może także ulec spontanicznej reaktywacji- i mimo naszej uważności i dużej świadomości nie będziemy w stanie zapobiec jego rozwojowi.
Myślę, że wskazówki okażą się pomocne szczególnie dla osób z nawrotową opryszczkę, które są bardziej podatne i niewiele im trzeba, aby pojawiły się nieznośne pęcherzyki. Na pewno skorzystają także Ci którzy nie doświadczają jej zbyt często 🙂
CZYNNIKI PROWOKUJĄCE DO POWSTANIA OPRYSZCZKI
w wyniku stresu : | w wyniku przeziębienia |
---|---|
wyczerpanie niedobór snu | gorączka |
skrajne temperatury zabiegi kosmetyczne |
Dlaczego warto się obserwować ?
Cechą charakterystyczną naszego wirusa jest szybki cykl replikacyjny (10-14 h), dlatego nawet w ciągu jednego dnia możesz zaobserwować, że zaczerwieniony punkcik do wieczora zdąży zmienić się w dobrze napięty pęcherzyk. Cząstki wirusowe przemieszczają się wzdłuż aksonu i namnażają się w nabłonku skóry i błon śluzowych.
Efekt jest przewidywalny i dobrze Ci znany- mrowienie, pieczenie, rumień i nabrzmiały punkt, który rozwija się szybciej niż zdążysz powiedzieć: „O nie, opryszczka”.
Obserwacja siebie w pewnych okolicznościach będzie pomocna w „nakrywaniu” opryszczki na bardzo wczesnym etapie – i o to tutaj chodzi. Jest to bardzo istotne ponieważ to właśnie okres prodromalny (zaczerwienienie, swędzenie, mrowienie, suchość ust) jest momentem kiedy leczenie jest najskuteczniejsze. Dzięki temu zyskujemy przewagę i w sposób znaczący możemy skrócić trwanie wszystkich nieprzyjemnych objawów jakie towarzyszą opryszczce.
Z biegiem czasu będziemy też bardziej świadomi tego czy są pewne zależności i sygnały wskazujące na to, że opryszczka może nadejść, a to już bardzo praktyczna umiejętność.
Przewlekły stres
Stres, stres, stres…
Źródło wszelkiego zła i niepowodzenia na tym świecie. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać o jego negatywnych skutkach, jednak czy faktycznie rzutuje on na stan naszej skóry? A może to kolejne oklepane hasło, które tak spowszedniało, że nie traktujemy go poważnie i częściej wolimy doszukać się innej DEFINITYWNEJ przyczyny?
Warto zaznaczyć, że jest to dość osobnicza kwestia, ponieważ każdy w inny sposób reaguje na długotrwałe sytuacje stresowe. Zakładam, że problemy z zaśnięciem, utrata wagi lub całkiem odwrotnie-zajadanie stresu, nie są obce wielu z nas.
Wiele badań, które przeprowadzono wskazuje właśnie stres jako potencjalny czynniki wyzwalający opryszczkę wargową i genitalną [1], [2], [3].
Ileż to razy czekając na coś ważnego nagle bez uprzedzenia pojawiała się właśnie opryszczka ? Sama nie raz na grupach społecznościowych czytałam, że szykująca się od miesięcy panna młoda pyta pilnie o sprawdzone sposoby, bo na kilka dni przed uroczystością pojawiły się u niej szpecące wykwity.
Stres jest bardzo złożonym procesem, który solidnie nadszarpuje doskonale skoordynowany ze sobą układ nerwowy, endokrynny i immunologiczny. I o ile krótkotrwałe napięcie emocjonalne (minuty-godziny) wpływa stymulująco, tak przewlekły stres rozregulowuje układ odpornościowy. Bez zbędnego wdawania się w szczegóły w telegraficznym skrócie wygląda to następująco :
Pod wpływem stresu zostają silnie pobudzone szlaki obwodowe i ośrodkowe układu nerwowego, które uwalniają kilka różnych neuromediatorów związanych ze stresem . W naszej skórze znajdują się liczne zakończenia nerwowe, a nieustannie uwalniane neuromediatory (m. in , substancja P, czynnik wzrostu nerwów -NGF,) najzwyczajniej w świecie zaburzają jej homeostazę i prawidłowe funkcjonowanie.
„Nieustanne bombardowanie” neuroprzekaźnikami odpowiedzialnymi za stres, prowadzi do szeregu reakcji, które obniżają odporności skóry. Na poziomie komórkowym już rozpoczął się efekt domina, który niestety nie jest dla nas dostrzegalny, a o jego skutkach dowiadujemy się za późno.
Co się wtedy dzieje z naszą skórą?
Po pierwsze : nasza bariera naskórkowa zostaje osłabiona i staje się bardziej przepuszczalna dla szkodliwych czynników zewnętrznych.
Po drugie : proces regeneracji naskórka zostaje zaburzony i rany wolniej się goją.
Po trzecie : hamowana jest produkcja peptydów o działaniu przeciwbakteryjnym przez co skóra jest bardziej podatna na zakażania i infekcje. [4]
Podsumowując : Stres przyczynia się do osłabienia funkcji ochronnej naszej skóry, a pojawienie się opryszczki w takich momentach wydaje się całkiem logiczne.
Urazy mechaniczne i inne błahostki
Nie można też zapominać o urazach czysto fizycznych czerwieni wargowej i okolicy ust (gdzie neurony są zainfekowane) np.:
- ugryzienie, skaleczenie, ukłucie, oparzenie/odmrożenie (skrajne temperatury), zabiegi medycyny estetycznej, dentystyczne czy makijaż permanentny
Z pozoru sytuacje wydają się naprawdę trywialne, jednak mogą bezpośrednio doprowadzić do mikrourazu zakończeń nerwowych, a to również może reaktywować wirusa. Jak się okazuje istnieje cały wachlarz stresorów, które na co dzień mogą umknąć naszej uwadze i nie będziemy widzieć powiązania.
Same w sobie mogą być głównymi winowajcami, a w niektórych przypadkach stanowić raczej „kropkę nad i”. Zwłaszcza jeżeli jesteśmy świadomie lub nieświadomie w stanie przewlekłego napięcia lub początkowego przeziębienia.
Zabiegi kosmetyczne te w gabinecie i pielęgnacja domowa.
Zabiegi obarczone wysokim ryzykiem wystąpienia opryszczki to zabiegi z natury inwazyjne takie jak:
- wypełniacze skórne, mezoterapia, nici liftingujące, głębokie i średniogłębokie peelingi chemiczne, zabiegi laserowe. Wysoki stopień ryzyka dotyczy także makijażu permanentnego ust.
Podczas podawania wypełniaczy, np. przy powiększaniu ust, dochodzi do penetracji tkanek miękkich i możliwe jest bezpośrednie uszkodzenie nerwów przez igłę. Ponadto obecność niektórych „obcych” materiałów, jakimi są wypełniacze, może wywołać stan zapalny i przyczynić się do reaktywacji wirusa u podatnych osób. Co ciekawe, sam kwas hialuronowy wykazuje działanie ochronne i przeciwzapalne zapobiegając replikacji wirusa, co nie oznacza, że zapobiegnie powstaniu wykwitu i jest to dla nas jakaś asekuracja 🙂
W przypadku pilingów chemicznych (gabinetowe, lekarskie), z powodu braku w pełni dojrzałej warstwy rogowej naskórka może dojść do powikłania i zakażenie przyjmie postać bolesnych nadżerek, które długo się goją i mogą wywołać bliznowacenie.
Asekuracyjnie przed i po zabiegu przyjmuje są leki przeciwwirusowe, aby zmniejszyć ryzyko powikłań lub złagodzić opryszczkę- ponieważ nie są 100% gwarancją, ze ona nie wystąpi [6]. Profilaktyka przeciwwirusowa leży w rękach lekarza, który ustala dawkę i częstotliwość w zależności od tego jakiego rodzaju zabiegu będzie wykonywany.
Bardzo istotne i również brane pod uwagę są indywidualne reakcje podane w wywiadzie tj. czy osoba ma często nawracającą opryszczkę (kilka razy w roku), czy jej przebieg jest ciężki/ rozległy, czy ma skłonność do powstawania blizn w jej miejscu, czy ogólnie ma tendencja i doświadczyła reaktywacji wirusa przy zabiegach na twarz. Zdjęcie wyżej jest tego najlepszym przykładem.
Leki mogą być wdrożone na kilka dni przed, na 24 h przed a czasem nawet 2 h przed zabiegiem i później należy je kontynuować jeszcze kilka dni (od 5 do 7 dni). Polecam się jednak trzymać poleceń lekarza, a po prostu a w razie wątpliwości zwyczajnie pytać.
Podstawowy, porządny wywiad przy takich zabiegach przewiduje pytanie o opryszczkę, jeżeli takowe jednak nie padnie ….mając na uwadze swoje zdrowie i dobrostan- zawsze trzeba samemu o tym powiedzieć- szczególnie gdy jest ona częsta.
Pielęgnacja domowa
W przypadku nawrotowej opryszczki , nawet produkt z kilku-kilkunastu procentowym kwasem, może przyczynić się do jej powstania. Stosowanie kwasów i retinoidów, które są chemicznymi czynnikami drażniącymi niesie za sobą pewne ryzyko, które może ale nie musi wystąpić. Nim nałożymy produkt na twarz polecam usta zabezpieczyć pomadką, a nawet nieco z marginesem wyjść poza ich kontur.
Możemy też nieco oszczędniej nakładać go w okolicach ust i i fałdów nosowo-wargowych, aby uniknąć podrażnienia- jeżeli mamy wrażliwą skórę. Innym zabiegiem, który można wykonać w zaciszu domowym, który niesie za sobą ryzyko jest nakłuwanie mikroigłowe za pomocą rollera, który płytko „dziurawi” warstwę rogową
Być może moja ostrożność wyda się daleko posunięta, być może nieco śmieszna jednak … należy mieć świadomość, ze każdy zabieg, który ingeruje w barierę naskórkową, tym bardziej jeżeli ją osłabia może się do tego przyczynić. Może być to nawet zbyt intensywnie wykonana mikrodermabrazja, czy depilacja woskiem (wąsik), gdzie pozbywamy się warstwy rogowej naskórka. W przypadku opryszczki genitalnej przy depilacja bikini były obserwowane nawroty opryszczki.
Jeszcze raz chciałabym podkreślić, że oczywiście nie wstępuje to u każdego 🙂 Bardziej predysponowane są osoby z nawrotową opryszczką i szczególnie gdy występują sprzyjające okoliczności do rozwoju infekcji o których wspominałam wcześniej. To kwestia indywidualna, dlatego ważna jest uważność i obserwacja samego siebie.
Jeżeli opryszczka się pojawiła, polecam sobie odpuścić fantazyjne wieloetapowe rytuały pielęgnacyjne i ograniczyć się do minimum, aby nie dotykać za często twarzy. Jeżeli chcemy koniecznie jednak się upiększać, to dobrze będzie nakleić plater ochronny np. Compeed, Dermaplast.
Zabiegi mają Cię upiększać, nie odwrotnie!
Zastanów się czy nie warto przełożyć zabiegów kosmetycznych i medycyny estetycznej (zwłaszcza wymienione wcześniej) w okresie:
- miesiączki, przeziębienia, silnego stresu, lub gdy przeczuwasz, że opryszczka może się pojawić np. przed bardzo ważnym wydarzeniem.
Wahania hormonalne, osłabiona odporność wynikająca z przemęczenia lub przeziębienia mogą być podatnym gruntem do rozwoju opryszczki. Ogólnie to nie powinno się wykonywać zabiegów jeżeli występuje gorączka i osłabienie…jednak różnie to w praktyce bywa. Dodatkowo w okresie menstruacji niektóre z nas mogą mocniej odczuwać ból i zabiegi mogą wydać się nieprzyjemniejsze lub boleśniejsze niż zwykle.
Jeżeli dopadają Cię wątpliwości co do swojej formy fizycznej czy psychicznej lub potencjalnego pojawienia się opryszczki, a wizyta coraz bliżej… Po prostu zapytaj lekarza lub kosmetologa czy to odpowiedni moment i czy nie widzą przeciwwskazań. Możliwe, że nie trzeba będzie nic przekładać, a zapobiegawczo zostanie wdrożony acyklowir. Działanie z wyprzedzeniem pozwoli chociażby na wykupienie leku, który jest na receptę.
Jeżeli pojawiła Ci się opryszczka, żaden lekarz ani kosmetolog nie podejmie się zabiegu aż do całkowitego wyleczenia. Jest to bezwzględne przeciwwskazanie, ponieważ ryzyko rozsiania wykwitów i powstania powikłań jest bardzo duże. Liczba cząstek wirusowych zawartych w pęcherzykach jest wtedy od 100-1000 razy większa. Nie zapominajmy, że to choroba wirusowa, a nie jedynie kwestia estetyki!
Chroń usta w pogodę i niepogodę !
Wiedząc, ze promieniowanie UV może wywołać opryszczkę zawsze powinieneś stosować pomadki z wysokimi filtrami i profilaktycznie też takie, które zawierają substancje przeciwwirusowe. Myślę, że dobrym pomysłem będzie też noszenie w torebce maści z acyklowirem, aby możliwie jak najszybciej zadziałać.
W okresie letnim, a szczególnie nad morzem i w górach panują specyficzne warunki atmosferyczne. Natężenie UV jest zdecydowanie większe, dlatego musimy zadbać o ochronę przeciwsłoneczną nie tylko twarzy, ale właśnie i ust. Nasza opryszczka przecież z lubością najczęściej pojawia się własnie w tym miejscu, dlatego całkiem oczywiste staje się, że ochrona powinna być kluczowa. Najnowsze wyniki badań potwierdzają, że ochrona ust na poziomie SPF 30 w postaci sztyftu może zapobiegać nawrotom opryszczki [7]
Nikogo też nie trzeba przekonywać, że widok popękanej i spierzchniętych ust nie jest przejawem ani zdrowia ani właściwej pielęgnacji. Częściej borykamy się z tym problem raczej w sezonie grzewczym. Późną jesienią i zimą, usta wystawione są nie tylko na niskie temperatury na zewnątrz, ale także suche i pozbawione wilgoci powietrze w pomieszczeniach.
Jest to również intensywny okres walki z infekcjami, a pęknięcia naskórka są jak otwarte wrota do zakażeń i zdecydowanie im sprzyjają. Zabezpieczony, nawilżony i natłuszczony naskórek zdecydowanie lepiej poradzi sobie w niesprzyjających warunkach. Dlatego tak ważna jest dbałość o usta i zabezpieczanie ich przy niskich i wysokich temperaturach.
Jeżeli jesteś amatorem sportów zimowych to również polecam usta zabezpieczać pomadką z wysokim filtrem. Nie tylko mróz, ale przede wszystkim wysokość i znaczny stopień odbicia promieniowania UV przez śnieg (aż 80%) sprawia, że oprócz miłych wrażeń możesz wrócić z niezbyt ozdobnym wykwitem na ustach.
Łagodzenie stresu może zmniejszyć nawroty opryszczki
W świetle obecnej literatury wiele publikacji wskazuje na to, że istnieje silny związek między szeroko pojętym stresem, a nawrotami opryszczki. Z tego powodu od razu nasuwa się bardzo proste pytanie :
Czy obniżając poziom stresu mamy szansę uniknąć opryszczki? Czy faktycznie to takie proste i jak to ma się w przypadku opryszczki?
Otóż, niektóre badania wskazują, że stosowanie technik relaksacyjnych zmniejszało ryzyko nawrotu w przypadku opryszczki genitalnej [8]. W badaniach które przeprowadzano i przyniosły dobre rezultaty wykorzystano m.in : techniki relaksacji mięśni (trening Jacobsona), biofeedback EMG, hipnozę, a także grupy wsparcia, sesje indywidualne i edukację na temat samej choroby. Obserwowano, że nawroty były rzadsze nawet od 60-90% w porównaniu do stanu wyjściowego.
Wyniki są bardzo obiecujące, metoda bardzo tania i łatwo dostępna- nic tylko się relaksować.
Jednak sami autorzy podkreślają że potrzebne są dalsze badania potwierdzające skuteczność w przypadku stosowania technik łagodzących stres. Nie ma też żadnych badań (jeszcze), które jednoznacznie pozwoliłyby określić jakie techniki, z jaką częstotliwością mogły by być zastosowane, aby uzyskać zadowalające rezultaty.
Chodzi o to, że badanie w ścisłych warunkach to jedno, a życie i nagłe sytuacje to drugie.
Umiejętność efektywnego zrelaksowania się zdecydowanie będzie pomocna dla każdego z nas już nie rozstrzygając tego w kwestii profilaktyki opryszczki. Trzeba mieć też świadomość, że jedynie długotrwała praktyka może przynieść oczekiwane rezultaty i jeżeli liczymy na doraźną pomoc to niestety, ale to nie jest tego typu metoda.
W niektórych przypadkach pomoc ze strony psychologa może być nieoceniona i pozwoli osiągnąć szybciej rezultaty. Oczywiście nie każdy będzie potrzebował takiego wsparcia i tu mamy do dyspozycji wiele dobrych książek i nie mam tu na myśli fachowej literatury, która oczywiście stanowi wiarygodne źródło.
Mówię o książkach, które wyszły spod rąk doświadczonych psychologów i w przystępny sposób objaśniają metody i techniki relaksacyjne, które mają poparcie w badaniach i z powodzeniem są praktykowane.
Znajdziemy w nich techniki głębokiej relaksacji, pomagają uczyć się uważności i obserwacji samego siebie, a co ważniejsze pomagają utrwalać tę umiejętność. Możemy je przestudiować w swoim tempie i praktykować w zaciszu domowym, szczególnie polecam te z płytami CD- które są nieocenionym dodatkiem do samodzielnej nauki.
Ponieważ nie jest to tematyka wpisu i udzielanie rad w tym obszarze zdecydowanie nie jest moją bajką, jeżeli Cię to zainteresowało polecam nieco zgłębić temat. Możesz też napisać do mnie, a chętnie podam Ci tytuły książek z których sama skorzystałam lub zostały mi polecone 🙂
W razie potrzeby idź do specjalisty.
Jeżeli wg. Ciebie :
- opryszczka gości zbyt często na Twoich ustach
- martwi Cię
- w trakcie jesteś osłabiony lub towarzyszą Ci dodatkowe objawy
- ciężko się goi i zostawia blizny
- najzwyczajniej w świecie obniża Twój komfort psychiczny…
Nie odkryję Ameryki tym stwierdzeniem, ale najrozsądniej będzie wybrać się do lekarza ogólnego, a najlepiej od razu do dermatologa. Tak jak wcześniej wspomniałam, nie zapominajmy, że to choroba wirusowa.
Nawrotowa opryszczka – jeżeli zostanie stwierdzona wymaga innego leczenia niż w przypadku gdy doświadczamy jej z rzadka i nie jest rzeczą naprawdę dokuczliwą. Leki przeciwwirusowe są tutaj niezbędne, stanowią podstawę leczenia i w tym przypadku przysługuje na nie refundacja. Jeżeli się nie mylę nawet 50%, jednak to informacja do weryfikacji, ponieważ często zachodzą zmiany.
Ramowo przyjmuje się, że leczenie trwa od 3-6 miesięcy i wówczas leki przyjmuje się codziennie np. dwukrotnie na dobę co 12 h. Oczywiście to wszystko zależy od Twojego stanu zdrowia i tego jakie informacje zostały zebrane w wywiadzie. Lekarz ustala częstotliwości, dawkę, czas trwania leczenia i oczywiście przy każdej wizycie kontrolnej może to ulegać modyfikacji.
Poza lekami przeciwwirusowymi poleca się unikać czynników, które mogą spowodować reaktywacje wirusa i możliwie wspomagać odporność organizmu.
Kobiety w ciąży, noworodki, osoby z nieprawidłową odpornością (HIV/AIDS, po przeszczepach etc.) są szczególną grupą u których pojawienie się opryszczki może mieć poważniejsze skutki. Jednak podejrzewam, że ze względu na swój stan zdrowia są w stałym kontakcie z lekarzem i są świadomi, że pewne sytuacje wymagają szczególnej ostrożności.
Spodobał Ci się wpis? Uważasz, że jest praktyczny i pomocny? Podziel się nim z innymi, będzie to dla mnie duże uznanie !
Kaja
Źródła:
[1]Stress Damages Immune System and Health – Ronald Glaser, Janice Kiecolt-Glaser [2] Stress-Associated Immune Modulation and Its Implications for Reactivation of Latent Herpesviruses. Ronald Glaser, Janice Kiecolt-Glaser, [3] Does psychosocial stress predict symptomatic herpes simplex virus recurrence? A meta-analytic investigation on prospective studies. YoichiChida, XinMao, [4] The impact of psychosocial stress on healthy skin. H. J. A. Hunter S. E. Momen C. E. Kleyn ,[5]Psychodermatologia – nowa dziedzina medycyny. Wioletta Barańska-Rybak, Roman Nowicki, Katarzyna Jakuszkowiak, Wiesław Jerzy Cubała, [6] Prophylaxis and Treatment of Herpetic Infections. Martyn King., [7] Do sunscreen prevent recurrent Herpes labialis in summer? [8] Stress reduction treatment of severe recurrent genital herpes virus. VanderPlate C, Kerrick G., [9] „Opryszczka, półpasiec, ospa wietrzna” pod red. Ryszarda Żaby, Termedia Wydawnictwo Medyczne 2001, [10] „Mikrobiologia lekarska” Piotr B. Heczko, Marta Wróblewska, Agata Pietrzyk. PZWL 2014
0 Comments