Problem z opryszczką. Czego nie wiedziałeś, a być może powinieneś. Część 1/7
W tym wpisie :
- Problem stary jak świat, ale wciąż aktualny
- Wirus który lubi 100%, a szczególnie kobiety. Co mówią statystyki o Polsce?
- Kiedy można się zarazić i czemu jest to tak szalenie łatwe ?
- Zostałeś zarażony, a wirus poszedł spać
- Czas trwania i etapy w rozwoju opryszczki.
- Czy opryszczka wargowa może wywołać opryszczkę genitalną?
Na początek należy wspomnieć, że opryszczka wargowa nie jest zakażeniem bakteryjnym czy grzybiczym. Powszechnie nazywana „zimnem” (ang. cold score) nie pojawia się jak w zegarku wraz opadnięciem liści i pierwszymi przymrozkami. Bardzo niskie temperatury faktycznie sprzyjają reinfekcji, ale na ogól jesień- zima są okresami gdzie nasza odporność spada i jesteśmy bardziej podatni na przeziębienia. Silne nasłonecznienie i przegrzanie, także wywołuje opryszczkę, ale nie jest z tym kojarzona jak ma się to w przypadku gdy temperatury są niższe. „Zimno” nie jest jednak określeniem całkowicie pozbawionym sensu, ale traktowałabym to raczej jako skrót myślowy, który powszechnie wszedł w obieg i chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego jak wygląda 🙂
Wracając jednak do sedna, jakkolwiek nie nazwiemy opryszczki zawsze będzie ona wirusem, a dokładnie herpeswirusem Herpes Simplex z podrodziny Alphaherpesviridae.
I choć z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego, nie ma znaczenia jak się fachowo nazywa to myślę, że jednak warto wiedzieć jakimi skrótami jest określana.
HSV-1 – Herpes Simplex Virus lub HHV-1- Human Herpes Virus (opryszczka wargowa)
HSV-2 lub HHV-2 (opryszczka genitalna)
Cząstki wirusowe HSV . Zdjęcie z transmisyjnego mikroskopu elektronowego. źródło
Zapiski na temat opryszczki pojawiły się już na starożytnych sumeryjskich tabliczkach, co świadczy tylko o tym, że towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. Świat poszedł do przodu…a opryszczka razem z nami i jak była bolączką naszych przodków tak została po dzień dzisiejszy.
„Herpes” z greckiego oznacza „pełzanie” lub „czołganie”, niektóre źródła podają, że słowo można też tłumaczyć jako „wąż”. Myślę, że to trafione określenia, ponieważ opryszczka zawsze wykracza poza swoje pierwotne położenie i wykwity mają tendencję do „wędrowania”. Początkowo mały czerwony punkcik przekształca się w drobne zgrupowane pęcherzyki, które po pęknięciu zlewają się ze sobą i tworząc owrzodzenia i nadżerki.
Rodzina herpeswirusów do której zalicza się opryszczka wargowa jest wyjątkowo … obszerna. Chociaż to bardzo skromne określenie biorąc pod uwagę fakt, że występuje na międzygatunkową skalę.
Istnieje 100 rodzajów wirusa z rodziny herpes z czego 8 występuje u człowieka. Tak więc opryszczka wargowa (HSV-1), opryszczka genitalna (HSV-2), ale także ospa czy półpasiec mają te same pochodzenie. Chociaż to żadne pocieszenie, powszechnie występują też w świecie zwierząt i uważa, że dla każdego gatunku występuje specyficzna odmiana na którą zapadają.
Wirus, który lubi 90% ludzi, a szczególnie kobiety. Co mówią statystyki o Polsce?
Zakażenie wirusem HSV ma zasięg globalny i występują niezwykle powszechnie- szacuje się że od 85-90% populacji jest zarażona. Niemal u każdego człowieka można znaleźć serologiczne wykładniki, które świadczą o przebytej infekcji jednym lub dwoma typami wirusa opryszczki.
Na częstość zarażeń wirusem HSV-1 wpływa:
- wiek (ludzie młodzi, szczyt w okresie wczesnodziecięcym do 5 r.ż)
- położenie geograficzne
- pochodzenie etniczne
- niski poziom higieny/ brak właściwej profilaktyki
- brak właściwej edukacji dotyczącej samego wirusa/ chorób zakaźnych
- niski status socjalno-ekonomiczny (częściej kraje mniej uprzemysłowione)
Częstość zakażeń HSV-1 u kobiet w wybranych krajach Europy. Dane na podstawie : „Opryszczka, ospa, półpasiec” pod redakcją Ryszarda Żaby
Ogólnie im gorsze warunki do życia i poziom higieny tym wyższy jest wskaźnik nosicielstwa i zakażeń. Przykładowo : przeciwciała przeciwko HSV-1 posiada 57% dorosłych Holendrów, 67% Belgów podczas gdy w Brazylii są już na poziomie 96%, a Maroko 100%.
W centralnej i środkowej Europie obserwuje się ogólnie wysoki poziom przeciwciał przeciwko anty-HSV-1 tj. 80-90% dorosłych we wczesnym wieku dorosłości. Jeżeli chodzi o Polskę to 90,4 % populacji ma przeciwciała swoiste przeciwko HSV-1 i statystycznie co 3 Polak powyżej 15 r.ż ma objawy opryszczki.
Niestety opryszczka częściej występuje u kobiet (58%) niż u mężczyzn (21%) 🙁
W tabelce : Częstość występowania w populacji wirusa opryszczki HSV-1 w 4 województwach – 2006r. U kobiet oczywiściwskaźnik znów był wyższy : 91,5% szczególnie między 15-19 r.ż, u mężczyzn z kolei 87,9%
Opryszczka wargowa i genitalna ma charakter nawrotowy, a u niektórych obserwuje się jej wielokrotne pojawianie w skali roku jak i na przestrzeni wielu lat. Na ogół pojawia się w wyniku spadku odporności, ale może być też prowokowana innymi czynnikami jak zmiany hormonalne, promieniowanie UV, stres i urazy mechaniczne. Szczegółowo o tym co przyczynia się do powstania opryszczki i czy mamy chociaż cień szansy na to, aby jej zapobiec pisałam tutaj:
Przeczytaj więcej: Co wywołuje opryszczkę i czy możesz jej zapobiec? Słowo o profilaktyce.
Nawroty (średnio 1.6 razy w roku) obserwuje się u 45% pacjentów z opryszczką wargową i 60% u osób z opryszczką genitalną. Mimo, że statystycznie to kobiety częściej ulegają zarażeniom, to jednak mężczyźni mają tendencję do nawrotów- szczególnie w przypadki opryszczki genitalnej.
Kiedy można się zarazić i czemu jest to tak szalenie łatwe ?
Kierując się zdrowym rozsądkiem myślę, że każdy bez wahania stwierdzi, że głównym źródłem zakażenia są osoby chore u których widoczne są objawy opryszczki.
Oczywiście to prawda i aktywne wykwity na skórze i śluzówce są wysoce zaraźliwe i ryzyko sięga 80-90%.
Wydaje się całkiem oczywiste, że wtedy trzeba szczególnie uważać i dbać o higienę. Cóż… sprawa jest nieco bardziej złożona. Jak się okazuje wirus ma pokaźny zasób „narzędzi”, aby dalej się rozprzestrzeniać i jest to… ciężkie do kontrolowania, co nie oznacza, że higiena i profilaktyka ma być niepraktykowana.
Pierwsze zetknięcie z wirusem osoby zdrowej czyli tzw. pierwotne zakażenie wcale nie musi wiązać się z wybuchem charakterystycznych zgrupowanych pęcherzyków na skórze czy śluzówkach. Okres wylęgania się wirusa waha się od 2 dni do 2 tygodni i najczęściej nie objawia się to niczym, a życie toczy się dalej. Zaledwie 10% przypadków zakażenia przybiera postać ostrą przebiegającą gorączką i pokryciem jamy ustnej i gardła, bolesnymi nadżerkami i owrzodzeniami i zwykle dzieje się to u dzieci.
U niektórych (szczęściarzy) mimo zakażenia, opryszczka nigdy nie się nie uaktywnia i z pozoru wydają się być zdrowi i wolni od tego problemu. W rzeczywistości mogą być kompletnie nieświadomi, że stali się nosicielami wirusa i jednym wiarygodnym potwierdzeniem w tym przypadku są badania laboratoryjne.
Co ciekawe u ponad połowy osób, które nigdy doświadczyły nieznośnych bolesnych pęcherzyków mimo wszystko dochodzi do wydalania wirusa z organizmu. Dzieje się to bezobjawowo i w okresie reinfekcji obserwuje się u nich wzrost stężenia cząstek wirusowych np. w silnie i łzach. Sprawa ma się podobnie w przypadku opryszczki genitalnej i wirus wydalany jest przez wydzieliny z szyjki macicy i pochwy,a u mężczyzn przez wydzielinę z cewki moczowej i spermę.
Wspomniałam na początku, że zarażenie od osób z aktywną opryszczką sięga 80-90%. Jednak to właśnie nieświadome nosicielstwo i okresy bezobjawowe odpowiadają, aż za 70 % przypadków zakażenia, co na naprawdę jest wysokim i niespodziewanym wynikiem.
Na koniec wisienka na torcie.
Wirus HSV-1 może przetrwać poza organizmem od kilku godzin do nawet 7 dni, pozostając sobie na skórze i innych przedmiotach codziennego użytku. Nawet 67% osób z opryszczką wargową ma na dłoniach cząstki wirusowe, dlatego nie tylko powinno się unikać dotykania ust, ale także często myć ręce.
Jak widać nie koniecznie pocałunek i dotyk, który zdaje się najbardziej ryzykowny, ale wspólne korzystanie z tych samych przedmiotów (ubrania, ręczniki, szklanki, szczoteczki) może prowadzić do zakażenia. Opryszczka genitalna jest przekazywana głównie przez stosunek, a ryzyko zakażenia przez ślinę czy bliski kontakt (nieseksualny) jest minimalne, należy zwracać jednak uwagę na wspólne gadżety erotyczne.
Zostałeś zarażony, a wirus poszedł spać
Zarażenie jest możliwe od osoby z widocznymi objawami opryszczki jak i od osób „zdrowych”, które wcale nie muszą wiedzieć, że są nosicielami. Niezbędny jest też jeszcze jeden czynnik. Chodzi o przerwanie ciągłości tkanki, tak aby wirus mógł przeniknąć do organizmu. Tak więc musi zaistnieć mikrouszkodzenie/ owrzodzenie/ skaleczenie skóry lub błony śluzowej.
Na ogół wirusy zachowują pewną specyficzność i infekują wybrane typy tkanek, w przypadku opryszczki są to komórki nerwowe.
W momencie gdy cząstki wirusowe przeniknęły przez nabłonek nie ma odwrotu. Namnażający się wirus wędruje sobie wzdłuż nerwów aż do zwojów czuciowych. „Zagnieżdża się” w jądrach komórek zwojowych i przechodzi w stan latencji czyli uśpienia. Zmienia swoją strukturę i przestaje produkować białka, które mogłoby wskazywać na jego obecność przez co nie może zostać wykryty przez nasz układ odpornościowy. Wirus nie próżnuje i w każdej zarażonej komórce tworzy 30 kopi swojego DNA, a pojedynczy zainfekowany zwój nerwowy posiada 5-10 % jego materiału genetycznego.
Myślę, że powyższa ilustracja bardzo dobrze oddaje mechanizm działania wirusa 🙂 źródło
Niestety wirus opryszczki jest bardzo wierny i pozostaje z nami na dobre i na złe…Czyli na całe życie, tak więc zawsze jest szansa na powstanie opryszczki. Osobiście częściej się z nią zmagam z kolei u mojego rodzeństwa dzieje się to od wielkiego dzwonu gdy naprawdę mają gorszy okres lub są mocno przeziębieni. Nawet długotrwałe leczenie przeciwwirusowe nie załatwia sprawy, ponieważ nie dochodzi do eliminacji wirusa, a jedynie do jego uśpienia i opryszczka pojawia się rzadziej.
Czas trwania i etapy rozwoju opryszczki
W momencie gdy zadziała bodziec prowokujący np. promieniowanie UV, spadek odporności, wirus wychodzi z letargu. Cząstki wirusowe namnażają się w zwoju nerwowym i kierują się w odwrotnym kierunku czyli do skóry i błon śluzowych. Zaczerwienie, swędzenie, mrowienie, obrzmiały punkt są pierwszymi symptomami, które zwiastują nadchodzącą już infekcję. Jest to wczesna faza, tzw. prodromalna, która jest najlepszym i zarazem najskuteczniejszym momentem na leczenie.
Etapy i średni czas trwania opryszczki. Objawy można skracać o parę dni, jeżeli stosujemy maści, leki przeciwwirusowe i suplementację. źródło
Gdy na naszych ustach zaobserwujemy dobrze napięte pęcherzyki to jest to znak, że nastąpiła faza aktywna. Po pęknięciu na ich miejsce pojawiają się wilgotne rany przypominające nadżerki i owrzodzenia, które pokrywają się żółtawym filmem. Zainfekowana i uszkodzona tkanka nerwowa wywołuje ból w miejscu opryszczki, a faza gojenia jest najdłuższa…i najbardziej upierdliwa. Nawet jeżeli utworzy się delikatny strup bardzo łatwo o jego uszkodzenie przy jedzeniu, pocałunku, a nawet gdy szeroko się uśmiechniemy. Całkowite wygojenie może trwać dłużej niż zakładane 6-10 dni i bardzo często zostaje jeszcze delikatne zaczerwienienie w miejscu opryszczki. Oczywiście może pozostać także blizna, szczególnie jeżeli mamy tendencję do ich powstawania, dlatego warto stosować leczenie doustne i maściami.
Czy mając opryszczkę wargową możemy dostać opryszczki genitalnej?
Lokalizacja występowania wirusa opryszczki.
źródło: Optimal management of genital herpes : current perspective
Odpowiadając od razu na pytanie : Tak jest taka możliwość.
Kiedyś zakładano, że wirus opryszczki wargowej (HSV-1) lokuje się w nerwie trójdzielnym, dlatego opryszczka powstaje głownie na twarzy i nie przekracza pasa (w 75% przypadków). Z kolei opryszczka genitalna (HSV-2) miała wywoływać zmiany od pasa w dół, ponieważ wirus zagnieżdżał się zwojach nerwów lędźwiowych (w 70-90% przypadków)
Ten pogląd staje się jednak coraz mniej aktualny,a granica występowania wirusa na twarzy i genitaliach zaciera się. Okazuje się, że oba typy wirusów mogą się wzajemnie prowokować. Co oznacza, że wirus opryszczki genitalnej może być odpowiedzialny za powstawanie opryszczki na ustach- chociaż jest to malutki odsetek bo 5%. Z kolei u osób u których pojawiła się opryszczka genitalna wyizolowano w 40% przypadków wirus HSV-1 i to on był odpowiedzialny za powstanie wykwitów.
„Przemieszczanie się wirusa” z wcześniej zakładanych obszarów upatruje się w zmianie zachowań seksulanych na kontakty oralno-genitalne. Dodatkowo dochodzą też kwestie mutacji wirusa i działań krzyżowych, które nie do końca są jasne, a badania dają sprzeczne wyniki.
Spodobał Ci się wpis? Uważasz, że jest praktyczny i pomocny?
Podziel się nim z innymi, będzie to dla mnie duże uznanie !
Kaja
Źródła:
„Opryszczka- nawracający problem” Aptekarz Polski [ na dzień 01.01.2019]
„Wirus opryszczki-przebieg kliniczny infekcji i terapia” Magdalena Figlerowicz
” Opryszczka, półpasiec, ospa wietrzna” pod redakcja Ryszarda Żaby
„Choroby skóry i choroby przenoszone drogą płciową” Stefania Jabłońska, Sławomir Majewski
„Optimal managment of genital herpes: current perspectives. Sauerbrei A.„
Ehh nienawidzę opryszczki. Pojawia się u mnie najczęściej co około 3-4 miesiące ;s Wczoraj kładłam się spać i nie miałam w okolicy ust nic, nawet lekkiego zaczerwienia i ogólnie czułam się dobrze. Dziś obudziłam się już z lekkim katarem, lekko szczypiącym gardłem i… oczywiście opryszczką już w fazie aktywnej. Swoją drogą do tej pory opryszczka zawsze pojawiała się na górnej lub dolnej wardze, tym razem postawiła na coś nowego i zrobiła się w kąciku ust… już widzę fazę gojenia się strupków…
Cześć!
Przyłączam się do Twoich gorzkich słów- również nienawidzę opryszczki.
Polecam Ci jeżeli jest to w obecnych warunkach możliwe, umówienie się do dermatologa w tej sprawie.
Pojawienie się ileś razy opryszczki w ciągu roku pozwala stwierdzić, że pacjent ma opryszczkę nawrotową. I jedynym potwierdzeniem na to- jest po prostu wywiad lekarza, czyli informacje jakie podasz. Częstotliwość moich nawrotów była zbliżona do Twoich, czasami gdy był „sezon przeziębieniowy” to było to częściej.
Zdecydowałam się ostatecznie na leczenie, ponieważ w zeszłym sezonie jessiennym totalny armagedon. Pojawiał się wykwit, który ledwo zaleczyłam, a po kilku dniach był kolejny nawrót i potrafił zająć śluzówkę nosa co do tej pory się nie działo.
Kuracja trwała 3 miesiące (Heviran 400 mg x 2 dziennie) Na koniec grudnia wzięłam ostatnią dawkę. Od tego czasu nic się nie pojawiło, chociaż byłam przeziębiona kilka razy i zdecydowanie były sprzyjające okolicznosci do powstawania tego dziadostwa.
Uwaga: Kuracje mogą trwać od 3-6 miesięcy, a niektóre (ekestremalne przypadki )nawet 12 miesięcy. Leczenie „usypia, wycisza” reaktywność wirusa- i zmniejsza częstotliwość nawrotów. Nie ma obecnie leczenia eliminującego wirusa opryszczki. Na Heviran w takich okolicznościach przysługuje refundacja 50% jeżeli nic się nie zmieniło.
Szczerze mówiąc zaskoczona jestem, że jest opcja takiego „leczenia” opryszczki. Do tej pory sądziłam, że możliwe jest tylko leczenie objawowe, a na częstotliwość pojawiania się opryszczki nie mamy wpływu (oczywiście poza ogólnym wzmacnianiem organizmu). Na szczęście do tej pory opryszczka nie sprawiała mi tak dużych problemów jak Tobie. Chyba tylko raz pojawił się jeden wykwit, względnie krótko po wyleczeniu poprzedniego, zwykle dzieli je okres co najmniej kilku miesięcy. Tak jak pisałam w poprzednim komentarzu, pojawia się niemal zawsze wyłącznie na wargach ust i nigdy nie doszło do „rozsiania” na inny ich fragment. Problemem jest właśnie częstotliwość pojawiania się i pojawianie się w wyjątkowo kiepskich momentach. Wesele w rodzinie? Opryszczka. Obrona pracy dyplomowej? Opryszczka. Jutro wyjeżdżam na wakacje? Opryszczka. To naprawdę jest w stanie doprowadzić do szału.
Słyszałam o Heviranie w tabletkach, ale myślałam, że działa na tej samej zasadzie co Hascovir control. Co prawda na opakowaniu Hascoviru widnieje napis „leczenie nawrotowej opryszczki warg i twarzy”, ale z tego co pamiętam brało się go w momencie wystąpienia opryszki co 4h przez około 3-5 dni, nie pamiętam dokładnie. Ale nie wydaje mi się by była mowa o stosowaniu go przez tak długi okres czasu jaki podałaś w swoim komentarzu. Swoją drogą czy nie ma to negatywnych efektów np. na wątrobę? W każdym razie Hascovir w tabletkach wydaje się być zamiennikiem maści/żelów/plastrów na opryszczkę.
STRES
Co do Twoich opryszczek w sytuacjach jakie wymieniłas- wydaje się, że u Ciebie bardzo silnym czynnikiem wyzwalającym jest stres/napięcie, co jest to absolutnie sensowne, bo opryszka jest schorzeniem stresozależnym. Jest coś takiego jak indeks Griesmera który określa relację między emocjami ( w domyśle negatywnymi),a pojawieniem się jakiegoś schorzenia dermatologicznego. Wg. tego indeksu opryszczka pojawia się w ciągu kilku dni w 36 % przypadków -tj. u osób podatnych. Dla porównania: silne pocenie obejmuje 100% przypadków i pojawia się w ciągu kilku sekund, wypadanie włosów 50% przypadków w skali 2-3 tygodni.
Utrzymujący się stres globalnie osłabia układ odpornościowy organizmu- to jest fakt.Skóra ma dodatkowo własny „mikro układ odpornościowy”, na który składają się komórki skóry + komórki układu odpornościowego i oczywiście pozostaje w ścisłej relacji z całym naszym organizmem. Bariera naskórkowa się osłabia, funkcje regeneracyjne są spowolnione i jest to wspaniały moment do reaktywacji opryszczki.
Istnieją techniki relaksacyjne, które badano właśnie w kierunku osób, którym opryszczka trafiała się w przypadku dużego stresu. Wyniki dają pozytywny efekt- zmniejsza się częstotliwość nawrotów- co w opryszczce liczy się najbardziej. Nie będę Cię tutaj czarować, że to są magiczne doraźne sposoby- bo to trzeba regularnie praktykować, a efekty utrwalają się w czasie. Przykładowe techniki: trening relaksacji mięśni Jacobsona, trening uważnościowy, technika wizualizacji,ćwiczenia oddechowe. Tutaj masz trening relaksacji mięśni- bardzo go lubie i od niego zaczynałam: http://relaksacja.pl/do_pobrania_za_darmo.html
Cwiczenia oddechowe też są super na początek – aplikacja na tel. Breath+
HEVIRAN/HASCOVIR
Kiedyś był tylko Heviran na recepte- w wariancie 400 mg i 800 mg. Obecnie jest jest też do kupienia Hascovir ale w max. dawce 200 mg. W obu przypadkach substancją czynną jest acyklowir- działanie jest identyczne, a różnice są np. w substancjach pomocniczych leku. Leki generyczne czyli zamienniki „oryginału” pojawiają się, jeżeli wygasa patent na lek, albo inne prawa chroniące lek.Po wygaśnięciu tych form prawnych, inni producenci mają możliwość stworzenia swoich produktów tańszych niż oryginał. Heviran w dawce 200 mg jest w cenie ok 15,50 zł, Hascovir w tej samej dawce ok 13 zł
W ulotce są różne schematy postępowania, inaczej się leczy pierwotną infekcje opryszczką, inaczej w ramach „doraźnej pomocy” i jeszcze inaczej nawrotową. Tak jak pisałaś, 3-5 dni co 4 h w dawce 200 mg jest właśnie w przypadku gdy opryszczka się wydarzy. Acyklowir podaje się też asekuracyjnie przed zabiegami medycyny estetycznej np. wypełnianiem ust- czego nie ma w ulotce, a są różne schematy, które ustala lekarz.
Każdy lek ma skutki uboczne- wiadomo 🙂 Nie pamiętam czy i jak wpływało na wątrobe przy długotrwałym leczeniu, ale na pewno osoby z chorobami nerek są w grupie większego ryzyka. Acyklowir jest wydalany w ponad 80% z moczem, zaleceniem jest duża ilość płynów na czas leczenia. Ogólnie jest uznawany za bezpieczny i mało toksyczny.
Maści/żele/plastry mogą stanowić samodzielne leczenie lub uzupełniajace. Wg badań leki+ maść skraca czas trwania o ok 2-2,5 dnia opryszczki.
Tutaj masz przegląd tego co można używać 🙂
http://holicos.pl/2019/02/27/przeglad-produktow-leczniczych-i-pielegnacyjnych-na-opryszczke-czesc-3-7/
Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że przebrniesz, a informacje bedą przydatne 🙂
Spokojnie, komentarz wcale nie jest taki długi 😀 Mimo to, dopiero teraz znalazłam trochę czasu, aby przeczytać go jeszcze raz na spokojnie i odpisać 🙂
Tak, stres jest pośrednim, ale niewątpliwie istotnym czynnikiem przyczyniającym się do powstawania opryszczki. Tak jak napisałaś, obniża on odporność naszego organizmu, a wówczas wirus może się namnażać. Ja niestety zawsze miałam odporność na niskim poziomie. Do końca liceum potrafiłam chorować co 3-4 miesiące, a niemalże każdej chorobie towarzyszyła oczywiście opryszczka.
O indeksie Griesmera słyszałam gdzieś na studiach, ale raczej niewiele i w formie ciekawostki 🙂 O wypadaniu włosów w czasie silnego, długotrwałego stresu, też coś niestety wiem. Gdy pisałam moją pracę magisterską wypadały mi garściami, naprawdę bałam się, że zaraz będę łysa. Na szczęście krótko po obronie, gdy mogłam wreszcie odpocząć fizycznie i psychicznie, włosy zaczęły z powrotem gęstnieć.
Można powiedzieć, że skóra ma swój „mikro układ odpornościowy”, ale osobiście wolę stwierdzenie, że jest ona po prostu jego integralną częścią 🙂 W końcu stanowi pierwszą barierę zapobiegającą wnikaniu patogenów do wnętrza organizmu. Ponadto komórki nabłonka niektórych narządów oraz keratynocyty są zdolne wytwarzać tzw. beta-defensyny, czyli peptydy które mają zdolność zabijania mikroorganizmów lub przynajmniej ograniczania ich namnażania. Swoją drogą ludzki układ immunologiczny to naprawdę ciekawa sprawa 😀
Kiedyś sporo czytałam o sposobach na obniżanie poziomu stresu i nawet kilka wdrożyłam w życie, ale niestety żadna z technik mi nie pomogła. Wydaje się jakby jedynym sposobem na zniwelowanie u mnie stresu, jest po prostu wyeliminowanie czynnika stresowego. Mogłabym leżeć na rajskiej wyspie pod palmami, bądź w SPA, a i tak jeżeli byłoby coś co zaprzątałoby moje myśli, w ten sposób generując stres, nie mogłabym się zrelaksować. Niestety przekonałam się już o tym wielokrotnie. Aaa, że jestem osobą, która przejmuje się za dużo i zbyt często to przez większość życia chodzę zestresowana 😀
Właściwie to kiedyś była tylko maść Zovirax, a jakiś czas później pojawił się jej tańszy odpowiednik czyli Hascovir, oczywiście również w formie maści. O tabletkach czy plastrach można było pomarzyć. No przynajmniej w Polsce, nie wiem jak wówczas wyglądała sytuacja za granicą. Miałam „szczęście” zarazić się wirusem opryszczki wargowej (pospolitej) już w dzieciństwie (mama zostawiła na stole szklankę z herbatą, a ja się z niej napiłam – koniec historii xd), więc męczę się z nim już ponad 20 lat. Całe szczęście w ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele różnych specyfików pomagających w walce ze skutkami bytowania wirusa. Widziałam, że pojawiły się również żele. Będę musiała przetestować, może nie będą tak brzydko zasychać jak maść. Szczególnie gdy taką maść stosuję na noc, a rano przed przyklejeniem plasterka muszę pozbyć się pozostałości maści ;s
Z kolei jeżeli o same tabletki chodzi, byłam niemal pewna, że pierwszymi tabletkami na opryszczkę był właśnie Hascovir, ale zapewne dlatego, że dawka acyklowiru jest w nim na tyle „mała”, że prawdopodobnie jako pierwsze były dostępne bez recepty.
Widocznie nie doczytałam na ulotce, że można stosować tabletki z acyklowirem długotrwale, aby ograniczyć nawroty opryszczki. Ewentualnie takich informacji jeszcze podanych nie było. W sumie stosowałam te tabletki tylko raz, dawno temu, gdy dostałam opryszczkę w dniu wyjazdu na wakacje i nie uśmiechało mi się mieć jej na twarzy przez cały wyjazd ^^
Tak, każda substancja może wywoływać efekty uboczne. W końcu, jak powiedział Paracelsus „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną”. Jest jednak różnica między przyjmowaniem 2 tabletek dziennie przez okres 2 tygodni, a przez okres kilku miesięcy. Jednak jeżeli, tak jak mówisz, acyklowir jest w większości usuwany z organizmu, wraz z moczem, to wydaje się względnie bezpieczny dla osób, które nie mają problemu z nerkami 😀
Dziękuję za wszelkie informacje i wskazówki jakie mi udzieliłaś 🙂 Twój blog jest prawdziwą opryszczkową skarbnicą wiedzy haha 😀